Znudziły się Wam zwykłe schaboszczaki?
Może zróbcie takie kotleciki jak moje.
Niby zwykły kotlet w panierce,
ale dzięki mozzarelli mamy małą odmianę.
Wybaczcie brak większej ilości zdjęć,
ale po prostu jak zrobiłam jedną fotkę i poczułam ten zapach...
od razu rzuciłam się na talerz :D
Zresztą ile razy się z siebie śmieję, że zamiast zjeść jak człowiek
najpierw myślę o tym, żeby zrobić dla Was zdjęcie 😀
Zapiekane kotleciki zasmakują także tym, którzy nie lubią
udziwnień w kuchni (a takich akurat w domu posiadam 😊)
Składniki:
300 g piersi z kurczaka
1 kulka mozzarelli
kilka pomidorków koktajlowych
garść fasolki szparagowej (może być z puszki)
przyprawa do drobiu
jajko
mąka teff (z miłki abisyńskiej)
oregano
bazylia
suszone pomidory (zmielone)
olej kokosowy lub inny do smażenia
Wykonanie:
Pierś z kurczaka myjemy, osuszamy papierowym ręcznikiem
i kroimy na kotlety,
Każdy kawałek lekko rozbijamy tłuczkiem (dosłownie dwa stuknięcia).
W miseczce rozbijamy jajko i dobrze roztrzepujemy
z dodatkiem 1/3 łyżeczki soli.
W drugiej miseczce mieszamy mąkę - możecie użyć kukurydzianej
lub każdej innej.
Ja robiłam kotleciki dla siebie więc użyłam mąki bezglutenowej.
Do mąki dodajemy sporo przyprawy do drobiu.
Polecam naturalne mieszanki ze sklepów zielarskich, bez soli
i innych wzmacniaczy smaku.
Na patelni rozgrzewamy olej.
Każdego kotlecika obtaczamy w jajku, potem w mące
i smażymy z dwóch stron na rumiano.
Po usmażeniu kotleciki układamy na brytfance.
Na każdego kładziemy po plasterku mozzarelli,
posypujemy oregano, bazylią i suszonymi pomidorami
i zapiekamy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
Trzymamy około 10 minut, dopóki ser nie zacznie się ładnie rozpuszczać.
Ciepłe kotleciki podajemy z fasolką szparagową
i kilkoma pomidorami koktajlowymi.
0 komentarze:
Prześlij komentarz