Kaszę gryczaną paloną zna większość z nas.
Jest bardzo charakterystyczna w smaku, lekko gorzkawa.
Ale gryka przecież nie jest od razu palona / prażona.
Wersja bez prażenia smakuje łagodniej, za to posiada więcej wartości odżywczych niż prażona.
Sama gryka jest bardzo zdrowa, o czym pewnie wiecie.
Działa antybakteryjnie i antywirusowo.
Nie zakwasza organizmu, jest bezglutenowa.
I ma dużoooo krzemu. A ten działa cudownie na włosy, skórę i paznokcie.
Nie wspominając o innych właściwoścach leczniczych,
a jest tego sporo :)
Gryka obniża poziom cukru we krwi, zawiera dużo witamin z grupy B,
sporo magnezu, żelaza, cynku.
Do tego fagopiryna zawarta w gryce wpływa na zwiększenie wrażliwości komórek na działanie insuliny, co jest bardzo ważne dla osób insulinoopornych i cukrzyków.
Nie pozostaje nic innego jak jeść grykę.
Jeść, jeść, jeść :)
Składniki:
1 szkl. kaszy gryczanej niepalonej
garś szpinaku
1/2 piersi kurczaka
1 łyżka sera szopskiego lub innego solankowego typu feta
1 łyżka pesto z bazylii
2 ząbki czosnku
sól, pieprz
oregano
1 łyżeczka skrobi kukurydzianej
Wykonanie:
W garnku doprowadzamy do wrzenia 2,5 szkl. wody.
Do wrzątku dodajemy odrobinę masła (można pominąć)
i dopiero kaszę -1 szklankę.
Gotujemy ok. 15 minut.
Zdejmujemy z ognia i zostawiamy na 15 min do napęcznienia.
Pierś z kurczaka kroimy w małe kawałki.
Oprószamy sola i pieprzem.
Na patelni rozgrzewamy łyżkę oleju.
Ja użyłam kokosowego, ale każdy inny będzie ok.
Smażymy, aż mięso się lekko zetnie.
Do kurczaka dodajemy umyty szpinak,
pesto bazyliowe, ser solankowy i czosnek (posiekany).
Dosypujemy 1 łyżeczkę oregano.
Całość podlewamy 1 szkl. wody.
Dusimy pod przykryciem, aż szpinak zmięknie
i zmniejszy objętość.
Odkrywamy patelnie i chwilę odparowujemy nadmiar wody.
W szklance mieszamy 1 łyżeczkę skrobi
kukurydzianej i zimnej wody.
Koniecznie użyjcie zimnej wody - skrobia rozmiesza się bez grudek.
Zawiesinę wlewamy na patelnie i zagęszczamy sos, ciągle mieszając.
Po chwili zdejmujemy z ognia.
Doprawiamy ewentualnie do smaku solą i pieprzem.
Kaszę i szpinakową potrawkę z kurczakiem możemy zjeść solo.
Polecam jednak jakieś czerwone warzywa (pomidora, paprykę)
aby talerz nie wyglądał za mdło :)
Bardzo fajny przepis :) Kaszę gryczaną uwielbiam na słono i na słodko :)
OdpowiedzUsuń