Subscribe:

Labels

poniedziałek, 9 listopada 2015

Dziki pasztet

Pasztet prosto z lasu :)

Nie każdy próbował mięsa sarny, jelenia, dzika... A szkoda...
Mięso dzikiej zwierzyny charakteryzuje się wspaniałym aromatem i niepowtarzalnym smakiem.
W porównaniu z mięsem zwierząt hodowlanych, nie jest nafaszerowane chemią i antybiotykami.
Na naszych stołach to nie lada rarytas.
 Jeżeli już trafi w nasze ręce możemy pokusić się o zrobienie pysznej potrawy.
Dziczyznę możemy piec, dusić, smażyć, gotować.



Niestety w sklepach ceny za takie mięso są naprawdę wysokie.
A jeżeli ktoś ma szczęście i polującego myśliwego w rodzinie, czasami na jego stole zagościć może piękna sztuka zdrowego, chudego mięsa.

Pyszności jakich mało.
(z pozdrowieniami dla polującego wujka :) )

"Dziki pasztet"

Przygotowanie pasztetu wymaga sporo pracy, ale warto :)


Składniki:

Mięso z sarny /jelenia/ dzika (ok 2,5 kg)
3 udka kurczaka
1 kg podgardla wieprzowego
Pęczek włoszczyzny
3 cebule, por, czosnek (kilka ząbków)
6 jajek
gałka muszkatałowa, 
sól, pieprz.

Wykonanie:

Mięso z jelenia / sarny/dzika (u mnie były to kawałki z żeber z mięsem, części od nogi sarny)
moczymy w wodzie przez pół dnia i noc. Staramy się zmieniać wodę kilka razy, żeby wypłukać krew (świeże mięso ma jej sporo). 
Płuczemy mięso, dzielimy na mniejsze kawałki.
Wkładamy do dużego gara i gotujemy do miękkości (nawet 2-3 godziny).
Do wywaru podczas gotowania dodajemy pieprz, sól, zioła.
Dziczyznę wyjmujemy z wody – nie wylewamy powstałego bulionu!!!
Oskubujemy żeberka z mięsa, dzielimy na mniejsze kawałki.


 W drugim garnku gotujemy do miękkości 3 udka kurczaka, 1 kg podgardla i dużo włoszczyzny (marchewka, pietruszka, zielenina, seler,por, cebula, czosnek). 
Do wywaru dodajemy sól do smaku.
Mięso oskubujemy, włoszczyznę wyławiamy. 
Nie wylewamy bulionu i nie wyrzucamy ugotowanych warzyw!!!
Używamy kurczaka razem ze skórą oraz kawałek podgardla, gdyż potrzebujemy tłuszczu do pasztetu. Sama dziczyzna jest bardzo, bardzo chudym mięsem.


Całą dziczyznę, mięso kurczaka i podgardle mielimy maszynką do mięsa.


MIELIMY 3 RAZY, ABY MASA BYŁA GŁADKA.

Mielone mięso przekładamy do dużej miski / miednicy. 
Wbijamy 6 jajek.
Dolewamy ok.1 L bulionu z dziczyzny, ok.1 litr bulionu z kurczaka.
Wyrabiamy ręcznie, dodając w razie potrzeby więcej bulionu.  
Podczas wyrabiania dodajemy sól – pamiętać, że bulion z kurczaka był solony.
 Soli używamy tyle,żeby po spróbowaniu masy była lekko wyczuwalna. 
Doprawiamy pieprzem czarnym mielonym do smaku – spoko. 

Dodajemy także ok.1,5 opakowania gałki muszkatałowej:
 wsypujemy część opakowania, mieszamy i sprawdzamy, czy taka ilość jest na nasz smak czy trzeba więcej.
Za dużo gałki może dać nam gorzki posmak.

Możemy użyć też pieprzu ziołowego, kolorowego i ziół, jeżeli czujemy,ze pasztet tego wymaga. Proponuje jednak samą sól i pieprz, żeby poczuć naturalny smak dziczyzny.
Dodatek włoszczyzny nadaje już zapachu rosołu i słodkości, także soli i pieprzu z odwagą. 

Wyrabiamy aż konsystencja będzie podobna do gęstej śmietany, ale taka, żeby nie uciekała z rąk.

      Nagrzewamy piekarnik do 200 stopni C. 
W tym czasie dokładnie smarujemy foremki (keksówki lub dużą blachę) tłuszczem zwierzęcym (np. smalec wieprzowy) i posypujemy odrobiną bułki tartej.


Wykładamy masę na formy. Wygładzamy powierzchnię pasztetu.  Możemy pasztet posypać czarnuszką, ziarnami kminku całego.

Wkładamy do nagrzanego piekarnika i trzymamy ok. 1 godziny, 
ustawiając grzałkę góra-dół (bez termoobiegu).

Po tym czasie sprawdzamy drewnianym patyczkiem, czy pasztet jest gotowy – jeżeli masa przylega do patyczka i jest mokra -pieczemy jeszcze 15-20 minut, i ponownie sprawdzamy.
Jeżeli jest sucha i odchodzi od patyczka – wyciągamy.
Wierzch pasztetu powinien być lekko przypieczony - o ciemnym kolorze.


Pasztet w keksówkach piekłam 1 godzinę.
Natomiast ten w dużej blasze trzymałam 15 min dłużej, żeby złapał koloru z góry.

Taką ilość pasztetu  możemy podzielić na części i zamrozić.









0 komentarze:

Prześlij komentarz