To się w ogóle je???
Nasz klimat nie sprzyja kasztanom jadalnym.
Rosną raczej w cieplejszych miejscach ( Włochy czy Francja).
Do tego drzewo kasztana jadalnego nie jest spokrewnione z naszym kasztanem.
Kasztany jadalne, oprócz minerałów i witamin (mają dużo magnezu, potasu i wapnia), zawierają dużo skrobi, która dostarcza nam energii.
Polecane są dla osób, które intensywnie ćwiczą lub pracują fizycznie.
Zawierają też dużo błonnika i zaspokajają głód.
Do tego są bezglutenowe :)
Smakują lekko słodkawo.
Możemy je gotować, piec, zetrzeć na mąkę.
Na słodko, na słono.
Eksperymentujmy :)
Składniki:
kasztany jadalne - dowolna ilość
Wykonanie:
Kasztany myjemy i osuszamy.
Nacinamy każdego na czubku (w krzyżyk).
Wkładamy do garnka i zalewamy wrzątkiem.
Gotujemy 15 minut.
Wyjmujemy kasztany z wody i układamy na brytfance.
Piekarnik nagrzewamy do 200 st.C.
Wkładamy kasztany i pieczemy 20 minut.
Studzimy i obieramy ze skorupek i skórki.
Mi smakowały oprószone solą.
Można ich użyć jako zamiennik ziemniaków do obiadu, można zrobić słodki krem.
Ale to może następnym razem :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz